Słodko-wytrawnie
Fit Słodko,  Jagielniki

Czekoladowy jagielnik z malinami

 

Na specjalne zamówienie urodzinowe mojej koleżanki Ewy….
Powstał ten oto jagielnik…
…niby ciasto z kaszy jaglanej, niektórzy pewnie by na nie nawet nie spojrzeli po takiej informacji 🙂
 
…a tymczasem ciasto to urosło do rangi tortu, a wszystko dlatego, że prezentuje się i smakuje wyśmienicie!
 
Czekoladowy, rozpływa się w ustach, pełen malin, które świetnie pasują do niego….
Myślę, że podbiło dzisiaj nie jedno podniebienie 🙂
…baaaa ja to nawet już wiem!
 
Cieszę się ogromnie że tak Wam smakowało.
 
Wykonanie takiego jagielnika to naprawdę dla mnie około 30 minut, oczywiście bardzo mi w tym pomaga mój Thermomix, myślę że to dzięki niemu ciasto jest tak kremowe i nikt nawet nie wyczuje że to ciasto jest z kaszy jaglanej!
Ale pamiętajcie także blenderem lub malakserem z końcówką noży jesteście w stanie zmiksować kasze na gładką masę, potrzeba tylko nieco więcej czasu i cierpliwości 🙂
 
…a ile zdrowia w nim przemyciłam 🙂
Jeśli chcecie mieć całkowicie bezglutenowe ciasto to na spód użyjcie ciasteczek bezglutenowych
 
A na koniec – Ewa, raz jeszcze sto lat w miłości i szczęściu 🙂
 
 
 
Składniki na tortownicę średnicy 20 cm:
Składniki na spód:
    • 100 g czekoladowych ciasteczek z kremem (użyłam HIT caramel & brownie)
    • 40 g roztopionego masła
Dno tortownicy o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia, nadmiar wypuścić poza obręcz.
Ciasteczka rozdrobnić na bardzo drobno (przy użyciu malaksera lub blendera), dodać do nich roztopione masło i dokładnie wymieszać do uzyskania konsystencji mokrego piasku.
Tak przygotowane ciastka wysypać na dno tortownicy, wyrównać i ugnieść, wstawić do lodówki na czas szykowania masy jaglanej.

 

Składniki na masę jaglaną:
  • 0,5 szklanki suchej kaszy jaglanej
  • 1 szklanka mleka (roślinne lub zwykłe, zamiennie można użyć wody)
  • 0,5 szklanki jogurtu
  • 1 szklanka śmietanki z mleczka kokosowego*
  • 0,5 szklanki ksylitolu lub drobnego cukru
  • 50 g czekolady mlecznej
  • 50 g czekolady gorzkiej
  • 4 łyżeczki żelatyny
  • 200 g malin
Kaszę jaglaną wsypać na sitko i dobrze zlać wrzątkiem, odcedzić. Następnie wrzucić do garnka i dodać 1 szklankę mleka/wody. Wstawić garnek przykryty pokrywką na palnik i zagotować, po zagotowaniu zmniejszyć ogień do minimum i wciąż przykryty gotować przez 12-15 minut do całkowitego wchłonięcia mleka/wody. Po tym czasie wyłączyć palnik pod garnkiem i tak pozostawić na kolejne 10 minut, nie odkrywać.

 

Żelatynę zalać zimną wodą nieco ponad poziom i odstawić do napęcznienia.

 

Ciepłą kaszę jaglaną włożyć do malaksera lub innego urządzenia rozdrabniającego, dodać pół szklanki jogurtu naturalnego i zmiksować razem na gładka masę.
Żelatynę rozpuścić albo na parze albo w mikrofali (pamiętajcie, że nie można doprowadzić żelatyny do wrzenia gdyż straci wówczas swoje właściwości).
Do rozdrobnionej kaszy jaglanej dodać ksylitol/cukier, śmietankę kokosową, ekstrakt waniliowy i rozpuszczoną żelatynę. Wszystko razem ponownie zmiksować do połączenia.
Obie czekolady rozpuszczamy, albo w kąpieli wodnej albo w mikrofali, lekko ciepłą i płynną dodajemy do naszej masy jaglanej i dokładnie miksujemy/mieszamy.

 

Ja przez cały czas używam Thermomixa, który po dodaniu kolejnych składników miksuje i rozdrabnia masę.
Tak przygotowaną masę ostrożnie wlewamy na schłodzony spód, wyrównujemy.

 

Po okręgu wciskamy maliny, otworkiem w dół, tak aby lekko wystawały ponad jagielnik. Jeśli jagielnik jest jeszcze mocno płynny można przed wciśnięciem malin wstawić go na chwilkę do lodówki by nieco stężał, trzeba jednak pilnować bo dość szybko tężeje 🙂
Wstawiamy do lodówki na kilka godzin.

 

Przed podaniem dekorujemy pozostałymi malinami….

 

P.S.
Można tez przygotować wersję mini, jak na jednym ze zdjęć 🙂
Korzystałam tu z małych obręczy gastronomicznych.

 

Smacznego!
* śmietankę kokosową można zakupić, choć w Polsce nie jest to łatwe, ale także można ją otrzymać samemu. Aby tak się stało należy puszkę dobrego (tłustego mleczka kokosowego wstawić do lodówki na przynajmniej całą noc.
Następnie bardzo ostrożnie wyjmujemy puszkę z lodówki, otwieramy i łyżka zdejmujemy górną, bardzo gęstą warstwę śmietanki.
Ja już sprawdzałam wiele rodzajów mleczka i to wydaje mi się najlepsze 🙂

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *