Kasza jaglana z owocami
Jak już wspominałam we wcześniejszym poście, dość szybko na swoim urlopie w odległej Portugalii zaczęłam poszukiwania kaszy jaglanej (lokalnie zwanej millet).
Wcale nie było to łatwe zadanie, gdyż w każdym odwiedzanym sklepie po prostu jej nie było…
znalazłam i kupiłam już quinoa ale millet nie było…
Dopiero w którymś sklepie była!
Nawet nie wiedziałam że tak się z jej widoku ucieszę 🙂
Ponieważ do wersji wytrawnej użyłam już dzień wcześniej quinoa, postanowiłam, iż zakupię mleko migdałowe, mango i śniadanko gotowe 🙂 Wybierając mango natrafiłam na ładne okazy daktyli, duże i mięsiste, chyba pół-suszone, bardzo smaczne!
Wzięłam żeby nieco dosłodzić swoje śniadanko 🙂
Na pierwszy rzut poszło manago… mniaaaam
na drugi – widoczne na głównym zdjęciu maliny i powiem szczerze, że ta wersja powaliła mnie na kolana i zdecydowanie od tamtej pory jest numerem 1 na liście moich słodkich śniadań 🙂
Na koniec były truskawki, też dobre, zwłaszcza teraz w okresie kiedy ich sporo mamy.
Składniki dla 1 osoby:
- 1 szklanka mleka migdałowego (lub innego roślinnego lub zwykłego)
- 3 łyżki (z czubkiem) kaszy jaglanej
- 1 daktyl lub zamiennie inny słodzik – ksylitol, syrop z agawy, miód (w zależności od słodkości owoców i Waszych upodobań smakowych)
- świeże owoce – pół mango, 10-12 malin, 8 truskawek (lub inne aktualnie dostępne) + kilka do przybrania
Mleko wlać do garnuszka, dodać pokrojonego na drobne kawałki daktyla, nastawić na ogień i zagotować. Po zagotowaniu wsypać kaszę jaglaną, ogień zmniejszyć do minimum, garnek przykryć i gotować 15 minut.
Na 2-3 minuty przed końcem dodać pokrojone w drobną kostkę mango/maliny/ćwiartki truskawek, zamieszać. Od tej chwili mieszać co jakiś czas aby owoce częściowo lub w całości się rozpadły (zgodnie z Waszymi upodobaniami).
Po 15 minutach gotowania, wyłączyć palnik i jaglankę pozostawić na ciepłym palniku, przykrytą na kolejne 5-10 minut.
Przełożyć do miseczki lub na talerz i udekorować świeżymi owocami.
Zjadać ciepłe.
Smacznego!