Orzechowe kule
To był całkowicie nie planowane wcześniej, że je zrobiłam, tak mi się przynajmniej wydaje…
A wszystko się zaczęło od tego, że tak nie wiadomo skąd (przynajmniej takiej wersji się trzymajmy) się rozchorowałam i wyglądało na to że do świąt muszę zostać w domu!
Po kilku dniach, kiedy to już było pewne poprosiłam moje koleżanki o przekazanie moich dupereli z biurka koledze który mieszka obok mnie.
Pod wieczór przyjechał Marek, daje mi moje rzeczy, ale coś jeszcze wyciąga z samochodu – ja patrzę a to taki wieeeelki słój!
Daje mi go i mówi „dziewczyny prosiły żebyś uzupełniła 😀”
No na kogo jak nie na mnie można liczyć w takich tematach 🙂
Za 2 dni miałam zaplanowaną wizytę u lekarza w okolicach pracy, więc składało się idealnie – nie to żebym nie wierzyła Markowi że dowiezie do dziewczyn…
Zatem odkopałam jakieś stare wynaleziska w zakładce „do zrobienia” i stwierdziłam, że te akurat świetnie pasują na przedświąteczny okres!
Wyszło ich coś w okolicy 40 więc myślę wypełnię słoik i trochę zostanie do domu…
A tu okazało się że ten słoik jest tak pojemy że nawet nie starczyło na cały, więc domownicy nic nie dostali.
Zawiozłam do pracy, przekazałam, a po chwili mój telefon zasypały ochy i achy jakie one pyszne!
…i, że z nikim się nie podzielą tylko zostawią dla siebie.
Zatem kolejnego dnia musiała być powtórka na sesję zdjęciową i dla domowników.
Ciasteczka (tak chyba je nazwać można) są proste i szybkie w wykonaniu i smakują niewiarygodnie dobrze, pasują i na święta i nie święta.
Wewnątrz mają cynamon i posikane orzechy włoskie, a w całości są lekko obtoczone w cukrze pudrze.
No nic, myślę że musicie ich po prostu spróbować i sprawdzić czy dziewczyny miały rację 😉
Składniki na około 40 sztuk:
- 230 g miękkiego masła (w temperaturze pokojowej)
- 0,5 szklanki cukru pudru
- szczypta soli
- 1,5 łyżeczki cynamonu
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 2 i 1/4 szklanki mąki pszennej
- 3/4 szklanki posiekanych orzechów włoskich
Dodatkowo: 0,5 szklanki cukru pudru do obtoczenia
Masło (to bardzo ważne) musi być dobrej jakości i być miękkie tj w temperaturze pokojowej, wyjmujemy je zatem z lodówki kilka godzin wcześniej.
Masło ucieramy wraz z cukrem pudrem na puszystą jasną masę (końcówką do ubijania białek) – trwa to kilka minut.
Następnie zmieniamy na mieszadło i dodajemy ekstrakt waniliowy, sól, cynamon, mąkę – mieszamy cały czas na wolnych obrotach. Na koniec dodajemy posiekane orzechy włoskie i mieszamy.
Blachę z wyposażenia piekarnika wykładamy papierem do pieczenia, z masy formujemy kulki wielkości mniejszego orzecha włoskiego i układamy na blasze w niewielkich odległościach od siebie. Mi na jednej weszły wszystkie 44 sztuki.
Tak wyłożoną kulkami blachę wkładamy teraz do piekarnika na minimum 30 minut a najlepiej 1h.
Piekarnik rozgrzewamy do 180*C (termoobieg).
Schłodzone kulki wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez 10-12 minut.
Po upieczeniu wyjmujemy na kratkę, czekamy chwilkę aż przestygną, po czym lekko ciepłe obtaczamy w cukrze pudrze – i to jest najtrudniejszy moment, bo cukier nie bardzo się ich chce trzymać, można obtaczać kilkakrotnie, ale że ja zwolennikiem cukru nie jestem więc tego nie robiłam aż tyle razy 😁
Ciasteczka trzymamy w zamkniętym pojemniku aby nie wyschły.
Są idealne do kawki/herbatki/kakao i bez same też 😊
Prawda dziewczyny?
Miłego dnia!