Marchewkowe cake pops
Kolejna wersja cake pops’ów.
Co oznacza, że był robiony tort 😉 gdyż powstają one u mnie najczęściej jako efekt uboczny szykowania tortu – niektórzy mówią, że uwielbiają taki efekt uboczny, choć domownicy co jakiś czas wypominają mi tą pasję do cake popsów 😉
Tym razem wersja marchewkowa wersja cake popsów, co może oznaczać że był szykowany tort marchewkowy.
Tort bardzo zacny, myślę że ciasto marchewkowe cieszy się w Polsce dużym powodzeniem, zatem tort w połączeniu z solonym karmelem i kremem serowym prezentuje się wyśmienicie.
Dzisiejsze cake popsy są zdecydowanie inne niż poprzednie, ale równie pyszne!
Mówię Wam, warto zachować resztki ciasta na ich przygotowanie 😉
Składniki na 8 sztuk:
- 230 g ciasta marchewkowego
- 60 g Sera Wieluń „Mój ulubiony”
- 50 g czekolady mlecznej
Dodatkowo:
- 250 g czekolady mlecznej
- 1 łyżeczka oleju kokosowego
- posiekane orzechy włoskie
Ciasto pokruszyć do miski, dodać biały ser, wymieszać, dodać roztopioną czekoladę, wymieszać. Mieszać najlepiej ręką, wówczas zrobimy to dokładnie.
Odrywać po 40g ciasta, formować w wałek i dokładnie wciskać w formę, wyrównać, wetknąć patyczek, ponownie wyrównać. Foremkę włożyć na 20 minut do zamrażalnika.
Wyjmujemy formę z zamrażalnika i delikatnie wydobywamy cake popsy z foremek – jest to dość łatwe jeśli ciasto było 20 minut w zamrażalniku.
Odkładamy na deseczkę i możemy przenieść do lodówki. Tak przygotowane cake popsy mogą spokojnie leżeć w lodówce około 2 dni.
To samo robimy z drugą partią z lodówki.
Roztapiamy czekoladę (w kąpieli wodnej lub mikrofali do temperatury 40-45*C) dodajemy roztopiony olej kokosowy i dokładnie mieszamy. Czekoladę przelewamy do szklanki.
Schłodzone cake popsy, trzymając za patyczek maczamy w roztopionej czekoladzie, czekamy aż nadmiar czekolady spłynie i posypujemy posiekanymi pistacjami, odkładamy na papier do pieczenia do zastygnięcia.
Przechowywać w lodówce. Mogą tam postać kilka dni