Dżem brzoskwiniowy
Za oknem zaczyna się robić szaro i buro, a u nas w domu słonecznie i pachnąco – to wszystko dzięki przetworom jakie robię…
Dzisiaj zamknęłam w słoikach brzoskwinie i w taki rytm pracy wpadłam, że zamknęłam dosłownie wszystko, nie zostawiając nawet odrobiny do zdjęcia…
Ale jako pakującemu do słoików ostał się garnek do wylizania – dżem jest przepyszny!
W moim wydaniu umiarkowanie słodki – pewnie patrząc na siebie dałabym jeszcze mniej cukru, ale dziewczynki i Maciek wolą nieco bardziej słodkie, a przecież to dla nich 💛💛💛
I mimo iż grożę im co roku że więcej im dżemów robić nie będę bo ich nie jedzą to i tak nieco robię.
I dla nas i dla rodziców i dla brata i jego rodziny i trochę się dostanie znajomym….
I wszyscy zadowoleni, więc jak tu nie robić….
Zachęcam do zrobienia, jeszcze zdążycie, ja myślę że jeszcze ze 2kg zrobię.
Składniki na 4 małe słoiczki:
- 2 kg brzoskwiń
- 200 g cukru (dostosuj ilość do swoich upodobań i słodkości owoców)
- skórka otarta i sok wyciśnięty z 1 cytryny
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Brzoskwinie włożyć do miski, zalać wrzącą wodą i pozostawić na 0,5 – 1 minutę, wyłowić łyżką cedzakową, obrać ze skórki, przekroić na pół i wyrzucić pestki. Brzoskwinie pokroić na ćwiartki i każdą ćwiartkę najpierw jeszcze na pół i następnie na kwadraciki, wrzucić na dużą i głęboką patelnię, dodać cukier oraz skórkę i sok wyciśnięty z cytryny. Zagotować a następnie zmniejszyć ognień do minimum i dusić do uzyskania gęstej konsystencji.
Wszystkie dżemy które robię rozkładam na 2-3 dni, wówczas każdego dnia duszę je przez około 1h. Na koniec duszenia dodać ekstrakt waniliowy, wymieszać i jeszcze chwilkę zagotować.
Gorący dżem przekładać do wyparzonych lub wysterylizowanych słoiczków oraz od razu pasteryzować.
Ja pasteryzuję w piekarniku rozgrzanym do 120*C (termoobieg) przez 20 minut a potem studzę w lekko uchylonym piekarniku.
A potem do spiżarki na leżakowanie, ale nie za długie, wkrótce po Was wrócę 😊
Do miłego zobaczenia 🙂